www.fabolous.fora.pl

dżaga

Zakochasz się jeszcze przed skończeniem studiów. Bo zawsze dostaje się to czego sie nie chce.
Ale ja nie mam wymarzonej pracy, w kazdej czułabym sie nieszczęsliwa i czułabym ze tylko marnuje czas nie robiąc nic dobrego. Ucieczka za maż to idealne rozwiązanie wszystkich problemów.

PoisonGirl

k*rwa, a po cholerę mi to ;/ i pewnie jeszcze wpadne ;/
ja też uważam, że dla mnie pracy nie ma, bo to, o czym marzę, jest trudne do spełnienia, zresztą nadal twierdzę, że nei nadaję się do tego.
taaa, i rozpoczęcie całkiem nowych!

Lila

Dżaga, wierz mi- małżeństwo to nie jest dobry sposób na ucieczkę od problemów. Jedna bliska mi osoba tak myślała i potem tego żałowała. I pewnie do dzisiaj żałuje.
Ja oczywiście chciałabym być samowystarczalna, chciałabym rozwijać się zawodowo i intelektualnie- ale nie potrzebuję męża, ani dzieci. Tylko niezobowiązujący związek z facetem. Żeby czasem się przytulić.

PoisonGirl

Lileczko kochana, nadajesz się, wstąp do mojej organizacji ;]
(jakby było więcej użytkowniczek, to bym taką założyła ;D)

Lila

Z rozkoszą do niej wstąpię.

PoisonGirl

oby to było możliwe ;D

dżaga

Tylko, ze ja zakładam że naprawde kochałabym mojego męza, albo chociaż lubiła na tyle żeby nic mi w nim nie przeszkadzało. Ja nei jestem upierdliwa dla chłopców więc myśle że jakoś to by było, nie pobiłabym się z mężem.
i problemy rodzinne wydaja mi się dużo prostsze niz zawodowe. I w dodatku chciałabym byc kiedys taką babcią jak moja, z mnóstwem wnuczek którym gotowałabym ulubione jedzenie, naprawde być komus potrzebna.

Lila

Gdy byłam mała i naiwna (ale broń Boże nie odbieraj tego Dzaga, jako aluzję do siebie), też miałam takie marzenia. Co prawda słodkie i miłe, ale nieco nudne. Lecz to zależy, kto co lubi.

dżaga

A ja gdy byłam mała nie chciałam rodziny, tylko marzyłam żeby zostać strażakiem.
Nie odebrałam tego jako aluzje bo ja sama wiem ze ejstem naiwna, ale po prostu nie potrafie tego zmienić nawet gdybym chciała. aLe nie ma na to ochoty bo tak jest lepiej, przynejmniej wierze w ludzi, miłość itp.
Dla mnei to nie jest nudne, dużo gorsza jest kariera tyle stresu, starań i w jednej chwili moga Ci wszystko odebrać.

Lila

Zazdroszczę Ci tej wiary w ludzi itd. Bo chociaż bywa ona ślepa i nie pomaga w życiu, czasami można poczuć się przez to lepiej.
Co do kariery, oczywiście masz rację. Tak naprawdę nie rajcuje mnie ani bycie spełnioną żoną i matką, ani zapracowaną biznesłomen- chciałabym robić szalone rzeczy, podróżować po świecie i nie żyć zbyt długo, ale przede wszystkim intensywnie. Oczywiście to tylko marzenia, które nigdy się nie spełnią ;/

PoisonGirl

dobra, macie szczęście, dyskusja podchodzi pod zwierzenia xD
Lila, czyli, hmmm, 'żyć szybko, umierać młodo'...? Lubię to hasło, choć nie do końca je popieram.

Lila

Więc lepiej nie psujmy klimatu, ale się zwierzajmy xD
Hasło jest głupie, ale ma w sobie jakąś prawdę.

PoisonGirl

myślę, że to jest bardzo szeroki temat, więc jest tu dużo dozwolone, ale i tak chciałabym, aby wyglądał nieco inaczej. Np. przychodzisz ze szkoły, wkurzona na coś i wylewasz swoje smutki związane z nie najlepszym dniem ;P
mnie to hasło wręcz przeraża.

Lila

jeśli o mnie chodzi, to uważam że takie wylewanie tutaj żalów nikogo by nie zaciekawiło, więc po co to robić?
pewnie i może przerażać- wszystko zależy od światopoglądu i stosunku do życia.

PoisonGirl

ja mam inne zdanie ;P n owiesz, ja wiele podpatruję z innych forów, oczywiście nie jest to temat całkowicie 'odgapiony', ale gdzie indziej są podobne.
Nooo, naprawdę coraz częściej się przekonuję, że jednak nasze światopoglądy się rozmijają.